Do Sidry...

"Sidra – wieś w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie sokólskim, w gminie Sidra, nad rzeką Sidrą- tak można wyczytać w Wikipedii. Ktoś wie w ogóle gdzie to jest? Z tą miejscowością mam wiele pozytywnych wspomnień. Kiedyś tętniła życiem. Pełny wody, brudny 50 - metrowy betonowy basen wypełniony ludźmi, których nie obchodziły żadne badania sanepidu. Zresztą, ktoś badał wtedy tę wodę? I nikt nie umarł. Turnieje w piłkę nożną. Oj działo się nawet po meczach a może w szczególności po nich... Nawet można było wypożyczyć kajak, aby popływać po zalewie. Dziś niestety Sidra chyba wymiera a może już wymarła... Moim zdaniem nie z powodu tego, że za komuny sztucznie pompowano tu kasę a komuna się skończyła. Lecz z powodu niewykorzystanych szans... bo Sidra ma potencjał. Zabrakło chyba człowieka z wizją, gospodarza-biznesmena.  

Na tą wycieczkę postanowiłem wyciągnąć mojego syna. W dobie atrakcyjności komputerów, smartfonów to trudne zadanie. Gdyby ktoś mnie zabierał na rower w jego wieku, ale byłby człowiek szczęśliwy... 
Do Sidry jedziemy przez Pawłowicze, aby dłużej, spokojniej i atrakcyjniej było. Trasa w większości po drogach polnych. Najpierw Gliniszcze Małe w których skręcamy na Starowlany. Przy drodze uwagę zwróciła tajemnicza mogiłka, chyba mogiłka, zadbana.    

Coś mnie "nadejszło", aby sprawdzić masę roweru...


W okolicach Starowlan, Śniczan, Zwierżan, Achrymowiec, występują pagórki dość wysokie i strome, bardzo przypominają te z Suwalszczyzny, pojedynczo co prawda, ale są.

W pewnym momencie Szymon krzyczy: "Tato patrz cmentarz!". Ale było to tylko miejsce z głazami narzutowymi, których nikt (wydaje mi się) nie ruszył jeszcze od czasu lodowca choć trzeba przyznać, że skojarzenie Szymona w pewnym sensie właściwe. Znów podobieństwo z Suwalszczyzną - np. Głazowisko Bachanowo. Szymon nie uwierzył, że to tylko głazy narzutowe i postanowił sprawdzić czy na pewno tatuś mówi prawdę...

Szymon nie był zachwycony, gdy na drogowskazie zobaczył "Sidra 15". Wie doskonale co to znaczy przejechać 15 km i z powrotem  po rozmokniętej drodze polnej lub szutrowej, ale uspokoił go dziurawy asfalt za znakiem.

Droga asfaltowa ze Starowlan do Pawłowicz jest naprawdę urozmaicona. Przez wsie jest jednak droga brukowana - kocie łby, więc "good masaż". 




Po drodze chciałem upolować łosia, który przecią drogę max 50 m od nas, ale zanim załadowałem aparat znikną z zaroślach. W Pawłowiczach jest dwór, który ma bogatą historię. Teraz jest w rękach prywatnych. Został przekryty i sobie stoi. Najadłem się strachu gdy mimo tabliczki zakazującej przeszedłem przez dziurę w płocie aby zrobić zdjęcie a tu zza winkla wybiega "uroczy" owczarek niemiecki. Okazało się że właściciel owczarka zawędrował tu w tym samym celu co ja. A piesek sympatyczny...
Co w nim takiego nadzwyczajnego? Jest to najstarszy dwór w naszym regionie. 
Dość dobrze opisany  na stronie: http://dworypogranicza.pl/index.php/dwory/156-pawlowicze Są nawet legendy z nim związane - jak to zazwyczaj z dworami, zamkami i innymi pałacami bywa. 


Przechadzając się po terenie wokół, można sobie wyobrazić jak to wszystko wyglądało w czasach świetności.

 W okolicach Litwinek o tak kogoś poniosła architektoniczna wyobraźnia - domek na drzewie...

Choć niebezpiecznie, bo ślisko to jednak bardzo urokliwie wygląda alejka modrzewiowa gubiąca igły jesienią. To jest za Litwinkami, o ile dobrze pamiętam, albo przed! Jak kto woli.
  

Postanowiłem zajechać i obadać dawno nie widziany dwór Wandzin. Coś się zmieniło? Dalej niszczeje? W tym celu wynalazłem drogę przez, powiedzmy las. W pewnym momencie była tak zryta przez dziki, że rowery trzeba było prowadzić.



To już krzyż obok wjazdu na teren dworu w Wandzinie. 


Alejka brzozowa prowadząca na podwórze.

Zapadłe, zniszczone, częściowo "zmodernizowane" eternitem budynki dworskie.

A to jest sam niszczejący dwór w Wandzinie. Obecnie wiem, że znalazł swego nabywcę, gdyż był od wielu lat przeznaczony na sprzedaż. Coś tam się dzieje. Przynajmniej został zamknięty i krzaki wytrzebiono. O Wandzinie, Sidrze i innym sidrzańskim dworze - dworze Eynarowiczów, poczytać można tutaj.


Tu wdrapaliśmy się po schodach na górę zamkową znajdującą się przy szkole podstawowej aby obadać ruiny zamku bastejowego wzniesionego ok. 1566 a rozwalonego w 1863 - ech, burzliwa ta nasza historia. W sumie nic nadzwyczajnego. Jak ktoś ciekawie poopowiada o tym - to ok. Ruiny jak ruiny - niewiele w prawdzie zostało. W parku są jeszcze ruiny zboru kalwińskiego lecz dokładnie jak powyżej.

W Sidrze jest jeszcze pewien tajny park. Dlaczego tajny, bo z przyjezdnych mało kto o nim wie. Przez ten zaniedbany park, mieszaninę krzaków różnych, pokrzyw itp. prowadzi z "centrum" obok piekarni do wspomnianego nieczynnego już dzisiaj basenu droga ułożona z trylinki. Kiedyś za komuny nazywało się to - Ośrodek Sportów Wodnych w Sidrze czy jakoś tak. Przez ów park przepływa Rzeka Sidra.   





Z racji tego, że okolice Sidry to miejsca trochę zapominanie więc najcenniejszym tu towarem jest święty spokój. Powstają dacze i inne mniej lub bardziej okazałe miejsca wypoczynku. Na podwórkach często się widuje samochody na warszawskich i innych wielkomiejskich blachach.


Czas na piknik. Zawsze w terenie wszystko inaczej smakuje. Lepiej znaczy!


Taki obrazek to już naprawdę rzadkość. Prawdziwie obfite wiejskie podwórze, konie krowy a za lasem jeszcze owce, kury i indyki. Wspomnienia z dzieciństwa powracają!  


Miny mówią wszystko... Zadki prawidłowo bolą...


Tyle przejechaliśmy:


Tutaj podejmuję próbę umieszczenia mapy na podstawie śladu gps i zdjęć z lokalizacją.

Komentarze

  1. A o Garbusie czemu nic nie napisałeś? Rowerami jechaliśmy na mecz, graliśmy pół dnia. Wygrywaliśmy beczkę piwa. Piliśmy ją. Szliśmy na disco. I do domu nad ranem też na rowerach. Działo się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cicho, bo się wyda... Zapomniałeś dodać, że rano ojciec ganiał do roboty na pole lub do innej. Nie wiem jak my daliśmy radę... A o Garbusie to można by oddzielny post nasmarować i to nie jeden. Jednak cicho - nie wypada mi. Muszę dbać o wizerunek... Że tak się zapytam: Kto Ty?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Orła Białego

Goła Zośka i Święte Miejsce

Trasa Rzeki Wołkuszanki w Gminie Lipsk.