Zaczęło się

Ciepełko zaczyna się robić więc na budowę czas ruszać! Roboty co nie miara ... Nie wiadomo za co się brać. Kaski też mało. Nic tylko narzekać. Powoli damy radę. Panowie elektrycy w sobotę zaczęli ciągnąć kable. Pozostawiam in swobodę działania. Nie wtrącam się za bardzo. Z gniazdkami zawsze jest problem. Tak naprawdę ile by ich nie było i gdzie by nie były to i tak albo jest za mało albo nie tam gdzie trzeba. Ja natomiast zabrałem się za wstępne przygotowania do tynkowania. Strop nad parterem był dość długo szalowany deski na słońcu się rozeschły powstały szczeliny, które trzeba było czymś zatkać. Brało się więc papierowe worki po cemencie, jakąś folię i pod zbrojenie na dziury coby beton nie wyciekał. A teraz trzeba centymetr po centymetrze ostrym szpadlem wykuwać, bo woreczki cementowe związało ze stropem że ho, ho... Kontówką ze szczotą drucianą dobrze schodzi ale kurzy się, że po minucie nie widać nic - zostaje szpadelek. Łapy już mdleją a nie ma jeszcze połowy. Wiem już, że trzeba było odżałować porę PLN i kupić papę - ponoć dobrze schodzi i zostaje chropowate więc tynk ma się za co trzymać. Po foli niestety też gładkie zostało i trza jakoś "podziobać" żeby przyczepność było... Na ścianach należ pozbijać również "farfocle" betonowe - na szczęście mało ich jest. Tatuśko świetnie wymurował - nie jeden majster tak nie potrafi...   

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rezerwat Krzemianka na niedzielny spacer.

Goła Zośka i Święte Miejsce

Szlak Orła Białego