Pierwsza kwietniowa przejażdżka.

Trasa: Sokółka-Słojniki-Planteczka-Wysokie Laski-Igryły-Zawistowszczyzna-Sokółka
Przebieg: ok 18 km.
Trudność: duża.
Czas: 2 godz. niesamowicie leniwym tempem.
W skrócie: Trasa mieszana - część asfaltem, żwirówką, drogą polną z krótkimi podjazdami i niestety drogą krajową o dużym natężeniu ruchu. Przejazdowi towarzyszy krajobraz Wzgórz Sokólskich, ok 2 km lasem, przejeżdżamy przez trzy wsie (uwaga na pieski!).


Startujemy z dworca PKP, PKS, jedziemy ul. Kolejową na jej końcu skręcamy w Roski Małe przecinamy ul. Zabrodzie i ul. Górną do Konopnickiej  skręt  w lewo i jedziemy do Słojnik. Cała ul Konopnicka jest wyasfaltowana natomiast do Słojnik jedziemy szutrówką. Ja miałem szczęście, bo była świeżo wyrównana i wilgotna więc się nie kurzyło. Ogólnie krajobraz jak na zdjęciu:
   
Tegoroczna długa zima już ustąpiła, trawa jeszcze maluczka i niestety wszechobecne są takie "kwiatki":

Wstyd śmieciuchy jedne! "Na szczęście" takie "kwiatki" już za kilka tygodni przysłoni trawka zielona. Po drodze mijałem rolników którzy obsiewają swoje pola oraz wywożą nawozik naturalny żeby lepiej rosło. Jak na każdej podlaskiej trasie mijamy liczne przydrożne kapliczki i krzyże. Jedne są dobrze zachowane, inne nadszarpnięte zębem czasu dobrze jest uwiecznić na fotografii dla potomnych.
 
Bardzo powoli leniwie dojechałem do  wsi Słojniki. Jest niezbyt duża o charakterze typowo rolniczym. W Słojnikach skręcam w prawo i jadę równiutkim asfaltem.
Przejeżdżamy wieś i znów po obu stronach tereny typowo rolnicze. Dotaczamy się do Planteczki. Przed tablicą z napisem jest drogowskaz:
Właśnie w dniu dzisiejszym "Wysokie Laski" są w moim zainteresowaniu. Skręcamy w prawo i już niestety jedziemy drogą piaskową. Wioseczka bardzo mała, zaledwie kilka chatek. Rozczarowanie: żadnych wysokich lasek nie widziałem. Widocznie autorowi nazwy o co innego chodziło. Skoro tu do-pedałowałem nie mam wyjścia jadzę dalej. Droga polna wiedzie przez las, jest mocno piaszczysta, momentami błotnista z podjazdami i zjazdami, istne   MTB. Na drzewach są oznaczenia jakiegoś szlaku turystycznego.
Na pierwszym rozdrożu skręcamy w prawo. Foto poniżej:
Po pokonaniu dość długiego podjazdu w końcu "z górki na pazurki".

Podziwiając wzgórza dojeżdżamy do kolejnego rozdroża. Igryły zostawiamy po lewej i skręcamy w prawo. Poniżej:
Jedziemy ok 600 m i znów rozdroże. My znów w prawo zostawiając kolejną drogę do Igrył po lewej. Ten budynek na foto poniżej pewnie wielu imprezowiczom coś przypomina.
Następnie dojeżdżamy do wsi Zawistowszczyzna. Jest ona już tylko w niewielkiej części rolnicza. W większości domostwa to bardzo wytworne dworki otoczone ciekawie wkomponowanymi w tło ogrodami. W oddali słychać już drogę krajową, którą niestety należy wracać do Sokółki. Ja osobiście ominąłem ten odcinek, ale ze względu na skomplikowanie i trudność tej części nie opiszę. Kierując się drogą szutrową dotaczamy się do wspomnianej "krajówki". Skręcamy w prawo i po ok 1,5 km mamy Sokółkę. Jadąc ul Białostocką a następnie ul Wyszyńskiego (na jedynych światłach w prawo) docieramy do punktu początkowego. 
PS  
Nie wspomniałem, że na trasie, gdzieś na uboczu znajduje się miejsce spotkań kulturalno-rekreacyjno-wyczynowych. Właścicielem owego miejsca jest koleżanka z pracy oraz I sekretarz pani D.K. Szczegółowa mapa dojazdu po zalogowaniu, pozytywnej weryfikacji oraz opłacie niezwykle wysokiej skłatki członkowskiej. 

Miłej jazdy. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Goła Zośka i Święte Miejsce

Szlak Orła Białego

Rezerwat Krzemianka na niedzielny spacer.